Do góry

Single czy double opt-in czyli o potwierdzaniu adresu słów kilka

Marketing email

O czym mowa?

Zanim przejdziemy do rozważań przypominających odwieczny spór o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy i na odwrót, przypomnijmy sobie o czym właściwie mówimy.

Listę adresową można budować na wiele sposobów, bo i możliwości na pozyskanie adresu email i zgody na wysyłkę maili są dziesiątki. Pomijamy tu oczywiście wszelkie naganne i niezgodne z prawem praktyki typu kupowanie list adresowych czy pozyskiwanie adresów z „ogólnodostępnych” miejsc w internecie bez jakiejkolwiek zgody odbiorcy.

 

Czym zatem są zapisy single opt-in a czym dobule opt-in.

W pierwszym przypadku adres jest dodawany do listy od razu po wprowadzeniu go np na formularzu zapisu. W drugim przypadku, adresat otrzymuje wiadomość z prośbą o potwierdzenie chęci zapisu i linkiem, który należy kliknąć w celu potwierdzenia.

 

A którą metoda lepsza?

Ilu email marketingowców tyle opinii w tym temacie, każdy też ma swoje racje. Przeciwnicy zapisów z potwierdzeniem boją się przede wszystkim utraty subskrybentów zanim jeszcze ci otrzymają od nas pierwsze wiadomości komercyjne. To naturalna obawa – nikt nie chce utracić dobrej jakości kontaktów np. przez chwilową niedyspozycję systemu wysyłającego maile potwierdzające.

Z drugiej strony przy single opt-in każdy adres wpisany w formularz ląduje na liście, ale zawsze pojawia się ryzyko dostania się na listę niepożądanych adresów od literówek, poprzez świadomie wprowadzone przez użytkownika nieprawidłowe dane po zapisy wygenerowane przez boty kończąc.

 

Co ja o tym sądzę?

W przypadku zapisów przez strony internetowe ZAWSZE rekomenduję double opt-in czyli zapis z potwierdzeniem – długoterminowo to się zawsze będzie opłacało. Trzeba jednak pamiętać o kilku krokach, które uchronią nas od utraty wartościowych subskrybentów. Ja wymienię moim zdaniem 3 najważniejsze:

  1. Od razu po zapisie wyraźnie poinformuj subskrybenta o konieczności potwierdzenia adresu. Jeśli mail od Ciebie nie będzie dla niego zaskoczeniem, zyskasz większy wskaźnik potwierdzeń.
  2. Korzystaj z platformy do email marketingu, która będzie potrafiła szybko dostarczyć mail z linkiem potwierdzającym do skrzynki odbiorczej. Jeśli taki mail nie przyjdzie w ciągu kilku chwil, możemy pożegnać się ze sporym odsetkiem zapisanych osób już na tym etapie.
  3. Spraw, żeby subskrybentowi zależało na byciu na twojej liście. Jeśli zapisał się, bo w pierwszej wiadomości ma otrzymać kod rabatowy, link do pobrania ebooka czy cokolwiek innego na czym subskrybentowi zależy, to będzie znacznie bardziej zdeterminowany, żeby potwierdzić zapis.

 

A co ryzykuję bawiąc się w single opt-in?

Oczywiście gorszą jakość listy, ale wydawać by się mogło, że nieco niższy wskaźnik otwarć czy kliknięć nie jest przecież powodem do tego, żeby rwać sobie włosy z głowy, wszak większa lista nam to skompensuje i to z nawiązką. To bardzo krótkowzroczne myślenie, bo przy dużej skali prędzej czy później pojawią się problemy

  • zdarzają się subskrybenci, którzy nie pamiętają faktu zapisu, ale wiedzą, że wysyłka maili reklamowych bez ich zgody jest niezgodna z prawem. Nie życzę nikomu nerwowego i zupełnie niepotrzebnego udowadniania komukolwiek, że nie jest się wielbłądem. Potwierdzenie poprzez kliknięcie w link potwierdzający najczęściej wyjaśnia sprawę,
  • niższe wskaźniki otwarć czy kliknięć to stopniowa erozja reputacji, którą odbudować może być trudno, jak duży dostawca skrzynek odfiltruje cały ruch do skrzynki ze spamem, korzyści z większej listy przestaną mieć jakiekolwiek znaczenie,
  • na listę mogą dostać się spamtrapy, a to może oznaczać poważne problemy, które będą ciągnąć się za nadawcą. Porządne platformy zorientowawszy się, że mają klienta ze spamtrapami na liście, podziękują za współpracę, a te które ten fakt zignorują raczej nie będą w stanie zapewnić należytej dostarczalności.
  • wyczyszczenie listy po fakcie to jak wyciągnięcie kilku igieł zagrzebanych w stogu siana. Zadanie nie niemożliwe, ale bardzo bardzo trudne. I tu dochodzimy do sedna – próba „naprawienia” listy budowanej w trybie single opt-in wymaga radykalnych ruchów. Po takiej operacji lista będzie znacznie mniejsza niż ta, która od początku była budowana za potwierdzeniem. I to jest koronny argument za tym, że tam gdzie możemy skutecznie i szybko potwierdzać zapisy – np. przy zapisach przez formularze na stronach – warto to robić!
Author avatar
Wojciech Hadała
https://hadalawojciech.pl
Na bieżąco śledzę trendy w SEO (optymalizacji pod kątem wyszukiwarek internetowych) i pozycjonowaniu (link building), ale interesuję się również social mediami, marketingiem dla urządzeń mobilnych oraz SXO (Search Engine Experience). Codziennie przekonuję się o tym, że praca może łączyć się z pasją, stając się tym samym ciekawym i pełnym wyzwań sposobem na życie.Teoria? Bardziej cenię sobie praktykę i wysoką efektywność działań. Dzięki doświadczeniu łączę w odpowiednich proporcjach SEO, User Experience oraz Web Performance, spełniając oczekiwania użytkowników poszukujących w sieci Twojego produktu lub usług.Więcej o posiadanych kwalifikacjach, certyfikatach i doświadczeniu dowiesz się na stronie O mnie. Szukasz wiedzy, inspiracji lub masz chwilę wolną i chcesz coś poczytać? Zapraszam na mój blog. Potrzebujesz pomocy lub porady w zakresie SEO / Link Building? Po prostu skontaktuj się ze mną.Polecam się do kontaktu w kwestiach technicznych oraz przy wytycznych do rozbudowy serwisu.

Zostaw komentarz, będę wdzięczny

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Używam plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość serwisu.